Pożegnaliśmy ś.p. Hannę Kowalską

  • Drukuj
b_180_160_16777215_00_images_events_20131211_kowalska_HannaKowalska.jpg

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 11 grudnia 2013 r. pożegnaliśmy ś.p. Hannę Kowalską, wieloletnią członkinię Towarzystwa Przyjaciół Puław.

Pani Hanka (jak ją nazywaliśmy) urodziła się 27 marca 1927 r. w Zamościu, gdzie jej ojciec Stanisław Kowalski, oficer zawodowy, pełnił służbę w 3 Pułku artylerii lekkiej Legionów.

Jej „piękne i ciekawe dzieciństwo w zamojskich koszarach” (które wspominała do końca życia) skończyło się wraz z wybuchem wojny w 1939 r. Kapitan Stanisław Kowalski został skierowany do obrony Lwowa i po jego zajęciu przez wojska sowieckie, znalazł się w sowieckim kotle; szczęśliwie wyrwał się z niego i już w październiku 1939 r. rozpoczął pracę konspiracyjną koło Zwierzyńca. W kwietniu 1940 r. został przeniesiony do obwodu puławskiego Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) i pod pseudonimem „Konrad” tworzył konspiracyjne ZWZ w powiecie puławskim, był zastępcą komendanta, potem komendantem Obwodu Puławy ZWZ-AK. W 1942 awansował na majora i został inspektorem Inspektoratu Rejonowego AK Puławy (obejmującego obwody Puławy i Janów Lubelski).

Wtedy mógł pozwolić sobie na sprowadzenie żony i córki z Zamościa do Puław. Hania z mamą zamieszkały przy ul. Konopnickiej, a mjr „Konrad”, używając nazwisk: Stanisław Barański, Bolesław Trębicki i Twardowski, zmieniał miejsce zamieszkania; był dobrze zakonspirowany, a wąsy i cywilne ubranie zmieniały radykalnie jego wygląd.

Hania jesienią 1942 r. rozpoczęła naukę w Publicznej Szkole Rolniczej dla Dziewcząt (przedwojennej Szkole Gospodarstwa Wiejskiego), którą nadal kierowała Halina Szalkiewiczowa. Budynek szkoły (dziś MDK, ul. Sieroszewskiego 4) stał się miejscem spotkań „Konrada” z żoną i córką. Tu także odbywały się jego konspiracyjne spotkania z AK-owcami, a H. Szalkiewiczowa jako „Sylwia” prowadziła konspiracyjną kancelarię Inspektoratu (na tym budynku z inicjatywy TPP w 2003 r. odsłonięto tablice poświęcone „Konradowi” i „Sylwii”).

Nieletnia Hania była wysyłana przez ojca z jakimiś papierami, czy wiadomościami i tak stopniowo stała się łączniczką AK. W lipcu 1944 była już zaprzysiężoną, świadomą konspiratorką o pseudonimie „Hanka”, która ukrywała radiostację i współdziałała z jej obsługą.

„Konrad” jako Bolesław Trębicki, został aresztowany przez NKWD 10 listopada 1944 r. i po trzech tygodniach przesłuchań osadzony na Zamku w Lublinie. Po krótkim procesie, bez możliwości obrony, został skazany na karę śmierci; wyrok wykonano 25 lutego 1945 r.

O rozstrzelaniu Ojca Pani Hania dowiedziała się w jesieni 1945 r. W tym czasie była już uczennicą Liceum im. A.J. ks. Czartoryskiego gdzie zdała maturę w 1949 r. jako eksternistka.

W 1947 r. została zatrudniona w Instytucie Weterynarii na stanowisku laborantki i pracowała w zakładzie mikrobiologii oraz Chorób Drobiu, w Pracowni Epizootiologii Ogólnej i Zakładzie Anatomii Patologicznej aż do 31 marca 1987 r. czyli do przejścia na emeryturę. Pozostałe lata życia poświęciła na odtworzenie losów swojego Ojca i przywróceniu należnej mu pamięci. Wystąpiła do sądu z wnioskiem o jego rehabilitację i dn. 9 marca 1993 r. (na mocy ustawy z dn. 23.02.1991 r.) sąd unieważnił wyrok z 1945 r. gdyż przypisywany „Konradowi” czyn „związany był z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”, za co zapłacił własnym życiem.

Pani Hanka - po latach milczenia, które było jakby dalszym ciągiem konspiracji – mogła wreszcie głośno i z dumą mówić o Ojcu. Odsłaniała tablice poświęcone m.in. „Konradowi”, w Lublinie na Zamku (1995 r.) i przy ul. Unickiej, w Żyrzynie (1993 r.) i w Puławach. Była członkinią Puławskiego Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, którego sztandar poświęcono 23 września 1990 r. (rodzice chrzestni: Hanna Kowalska i Bolesław Litwiński). Brała udział w niemal wszystkich uroczystościach patriotycznych. Interesowała się życiem społecznym i kulturalnym Puław. Do końca życia była wspominana jako piękna Balladyna w spektaklu wystawionym przez Liceum im. A.J. ks. Czartoryskiego.

Zmarła 5 grudnia w puławskim szpitalu, zupełnie samotna. Ale Msza św. zgromadziła liczne grono przyjaciół i znajomych, którzy towarzyszyli jej na cmentarz przy ul. Piaskowej.

Spoczęła w grobie obok swej matki Heleny.

 

Opracowała: Teresa Gawinowska